Duch, Umysł

Świąteczny czas

Przed nami wyjątkowy czas – Boże Narodzenie. Wyjątkowy, bo jeśli wierzyć tradycji i reklamom, wszyscy powinni być wówczas radośni i wspólnie delektować się Świętami, ale też wyjątkowy, bo jak pokazują sondaże, jest to dla większości z nas jeden z bardziej stresujących okresów w roku …

Warto przyjrzeć się bliżej temu fenomenowi, czyli rozbieżności pomiędzy wizerunkiem świąt, a tego jak je odbieramy w rzeczywistości. Z jednej strony – mamy tradycję, która szczególnie w Polsce jest bardzo mocno osadzona w religii i wartościach takich jak rodzina, wspólny czas połączony z obowiązkową radością wynikającą z przebywania razem. Z drugiej strony – mamy realia codzienności, kiedy żyjąc w ciągłym pędzie nagle jesteśmy postawieni w sytuacji, kiedy konieczne wydaje się przebywanie z bliskimi osobami przez kilka dni – doświadczamy wtedy zderzenia rzeczywistości z oczekiwaniami, naszymi lub innych. Co więcej, karmieni obrazem szczęśliwych rodzin przy wspólnym stole, miewamy nawet wyrzuty sumienia, że marzymy już o powrocie do własnej codzienności, na którą jak nam się wydaje, mamy wpływ.

Zanim po raz kolejny zanurzmy się w świątecznej atmosferze i będziemy próbowali spełnić oczekiwania, czy to innych czy własne, względem tych wspólnych chwil, popatrzmy tym razem jak JEST naprawdę: co te święta dla nas znaczą, dlaczego wciąż je obchodzimy, dla kogo tak naprawdę spotykamy się przy wspólnym wigilijnym stole?

Patrząc na ten specyficzny, a jednak świąteczny, czas przez pryzmat praktyki zen, można powiedzieć, że JEST JAK JEST, czyli przygotowując się do świąt nie oczekujmy niczego, ani tego dobrego, wyjątkowego, ani też nie nastawiajmy się, że jak co roku będzie nerwowo … Patrzmy po prostu JAK JEST TERAZ i bądźmy przy sobie w tym czasie. Popatrzmy jakie uczucia pojawią się w nas … Niekoniecznie może to oznaczać miłe dla odczucia, ale one także będą doskonałą okazją do praktyki – BĘDĄ JAKIE BĘDĄ, tak naprawdę ani miłe, ani niemiłe.

Wykorzystajmy ten nadchodzący czas właśnie do pogłębienia odczuwania, a nie myślenia czy prób nazywania tego, co czujemy. Patrzmy, jakie reakcje wywołuje w nas kontakt z partnerami, rodzicami, rodzeństwem, dziećmi. Nie oceniajmy, nie porównujmy, tylko odczuwajmy to, co się w nas pojawia – nawet wtedy, kiedy trudno być w tym, co jest, przyjąć to, co się pojawia i iść za tym, co niesie życie. Szczególnie wtedy przyjrzyjmy się dokładniej jakie sytuacje czy jakie osoby wywołują w nas opór, przed kim czy przed czym uciekamy. Nie oceniajmy tego, tylko przyjrzyjmy się, co takiego jest w nas, że pewne osoby i ich zachowanie budzi w nas lęk, złość, irytację. Zwykle te wspólne świąteczne chwile i trudne uczucia czy bolesne kontakty z konkretnymi osobami są doskonałym lustrem dla nas samych. Lustrem, w którym możemy się przejrzeć. Warto zrobić to z uważnością, bo dzięki temu zobaczymy, co takiego jest w nas, czego nie potrafimy przyjąć i zaakceptować.

Przyjrzyjmy się także wyrażeniu „nienawidzieć czegoś”. Często, kiedy jesteśmy już bardzo sfrustrowani, myślimy czy mówimy, że czegoś bardzo nienawidzimy, co jest równoznaczne z tym, że chcemy się od tego odciąć, oddzielić, nie-widzieć tego, co wywołuje w nas ból. Nienawiść jest więc stanem, kiedy nie możemy kogoś lub czegoś przyjąć, zaakceptować, czyli – wracając od porównania z lustrem- tak naprawdę chcemy nie-widzieć tego czegoś w nas samych. Nie mając świadomości, że tak naprawdę projektujemy na innych nieakceptowane u siebie zachowania czy cechy, zaczynamy krytykować bliskie osoby, co tylko pogarsza napiętą sytuację.

Spróbujmy w tym roku podejść do świąt jak do praktyki zen: nie oczekujmy że będzie miła, ale też nie zakładajmy, ze będzie trudna. Będzie taka-jaka- jest, po prostu, a my będziemy chwila po chwili doświadczali tego, co jest, nie oczekując niczego innego. Być może okaże się, że to właśnie doświadczenie rzeczywistości takiej jaka już jest pozwoli nam doświadczyć tym razem pełni, która niczego nie wyklucza …

 

Przed nami szansa na przeżycie świąt w jedności, bez odrzucania czegokolwiek i kogokolwiek.

Czego życzę Wam już teraz  w przedświątecznym, jak najbardziej wyjątkowym czasie 🙂

Komentarze dla Świąteczny czas

  1. kasia i jacek pisze:

    wzajemnie! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *