Zastanawiając się nad związkiem pomiędzy ciałem i umysłem oraz dopuszczając do swojej świadomości ich nierozłączność i współzależność oraz wpływ emocji na ciało, często jesteśmy postawieni przed tematem choroby nowotworowej. Budzi ona spore poruszenie nie tylko wśród osób nią dotkniętych, ale także wśród tych, którzy z obawy przed zachorowaniem zmieniają dietę, zwiększają aktywność fizyczną, ale wciąż żyjąc w lęku przed zachorowanie.

Trudno więc nie postawić tutaj pytania: w jaki sposób i jakie emocje mogą przyczynić się do powstania tej choroby? I kolejne: czy poprzez świadomą pracę z emocjami, rozwój osobisty, możemy zmobilizować układ odpornościowy do zatrzymania lub nawet cofnięcia się choroby?

„Dusza i ciało, sugeruję, reagują na siebie współzależnie”  /Arystoteles/

Już w latach 40-tych Wilhelm Reich zasugerował, że nowotwory mogą mieć podłoże emocjonalne i być związane z niewyrażaniem emocji, szczególnie seksualnych. Jego sugestie zostały nie tylko wyśmiane, ale wręcz napiętnowane łącznie z oficjalnym paleniem książek. Pogląd ten wspierał niemiecki psychoanalityk Claus Bahnson, a następnie w latach 80-tych XX wieku Lydia Temoshok wykazała w badaniach, że chorzy na nowotwory, którzy nie wyrażali złości, zdrowieli wolniej  niż osoby bardziej ekspresyjne. Co więcej, psycholożka wykazała, że kolejną przyczyną wolniejszego powrotu do zdrowia była także nieznajomość swoich potrzeb emocjonalnych. Najnowsze badania, które skłaniają do zmiany podejścia w leczeniu chorób, nie tylko nowotworów, przeprowadził David Spiegel. Pokazał, że znajomość emocji i umiejętność ich wyrażania, szczególnie złości i żalu może podnieść wskaźnik przeżywalności chorych na nowotwory.

W jaki sposób się to dzieje?

Aby zrozumieć podstawy tego mechanizmu i związku umysłu z ciałem, spójrzmy na układ nerwowy (mózg), układ odpornościowy (szpik kostny, węzły chłonne) i układ hormonalny (gruczoły, śledziona ) jak na swoistą sieć komunikacyjną. Jest ona połączona ze sobą poprzez posłańców przenoszących informacje, czyli substancje chemiczne, zwane neuropeptydami. Komunikacja może tutaj zachodzić w obu kierunkach zarówno w przypadku mózgu, gruczołów dokrewnych, jak i układu immunologicznego.

Koncept ten kompletnie odbiega od starego, newtonowskiego poglądu, gdzie zakładano, że ciało możemy opisywać w dwóch kategoriach: energii i materii, ale nie mam mowy o połączeniu. Słowo „sieć” doskonale pasuje w stosunku do tego zintegrowanego systemu, bowiem w oparciu o pole teorii informacyjnej w takiej sieci informacje są nieustannie wymieniane, przetwarzane i przechowywane. Właśnie taka sytuacja ma miejsce w naszym ciele: neuropetydy i ich receptory wiążą się ze sobą między tymi trzema układami. Co więcej, substancje biochemiczne (takie jak neuroprzekaźniki, hormony sterydowe, hormony peptydowe, neuropeptydy, czynniki wzrostu) nazwano nawet przenośnikami informacji.

Dr Candence B.Pert, autorka książki „Molekuły emocji”, przyznaje, że według niej umysł to tak naprawdę przepływ informacji poruszających się pośród komórek, narządów i układów ciała.  Widać więc, że w oparciu o teorię sieci, umysł, choć niematerialny, ma także podłoże fizyczne- mózg, ciało. Natomiast podłoże niematerialne wiąże się z przepływem informacji. Podsumowując: umysł scala tę sieć przez którą wciąż płynie informacja, tworzy inteligentnie dyrygowaną symfonię życia 🙂

Jeśli trafia do nas, że wspólne połączenie wszystkich układów organizmu, pasuje do koncepcji sieci, to automatycznie odchodzimy od hierarchicznej struktury, w której umysł dominowałby nad ciałem lub odwrotnie. Teraz widzimy wyraźnie, że ciało i umysł stają się jednością.  Pamiętając o przepływie informacji przez ciało poprzez substancje biochemiczne jasne staje się, że ciało jest zewnętrzną manifestacją umysłu w czasoprzestrzeni jakiej żyjemy. Nie jesteśmy już w stanie dłużej ignorować faktu, że emocje, jako molekuły neuropeptydów przepływające przez ciało, mają wpływ na zdrowie i kondycję ciała. Co więcej, nie możemy już mówić, że umysł jest w mózgu … Umysł jest w całym ciele!

Widzimy więc, że wyrażanie emocji, a więc także złości i żalu, związane jest ze swoistym przepływem peptydów przez ciało, a trwające latami tłumienie tych emocji powoduje zaburzenia sieci psychosomatycznej jaką jesteśmy. Zaburzenia te skutkują z czasem chorobami, w tym tak poważnymi jak nowotwory.

Wielu z nas bywa zszokowanym informacją, że każdy z nas ma w swoim ciele malutkie guzy nowotworowe, które są na bieżąco usuwane z organizmu przez układ odpornościowy, który w większości sytuacji działa sprawnie. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy przepływ informacji zostaje zaburzony, wówczas zachodzi ryzyko, że rozrost guzów wymknie się układowi immunologicznemu. Traktując poważnie związek ciała i umysłu, trudno uciekać od pytania „jaki mamy wpływ na nasze zdrowie”, i nie chodzi już tutaj o dietę czy aktywność fizyczną, ale o kondycję emocjonalną.

Wielu psychologów i psychoterapeutów jednoznacznie przekonuje, ze wszystkie emocje są zdrowe. Nie ma więc sensu mówić o wzmacnianiu w sobie dobrych emocji, a pozbywaniu się tych złych, przykrych. Zarówno złość, lęk, smutek, jak i odwaga, spokój i radość są nam potrzebne, aby w pełni doświadczać życia. Szkodliwe jest jedynie tłumienie ich przepływu, gdyż powoduje to dezintegrację systemu jakim jesteśmy, a to z kolei utrudnia kontaktowanie się ze sobą poszczególnych układów, a przekładając to na mniej naukowy język- przestajemy być jednością. Wypierając się jakiejś części nas samych, tracimy siebie. Lepiej popatrzeć na różne emocje, których doświadczamy w ten sposób: wszystkie szczere emocje są pozytywne. Czasami wybuch złości, uświadomienie sobie pewnych blokad, dotarcie do traum i ich wyrażenie, przyjęcie i zintegrowanie trudnych doświadczeń, może być kluczem do zdrowia.

I tej odwagi oraz wytrwałości w podążaniu za sygnałami płynącymi z ciała, które mówi do nas zamiast umysłu, życzę nam wszystkim 🙂

 

/Polecamy także wpis „O czym mówi ciało?”/

_______________________

Terminy najbliższych marcowych warsztatów prowadzonych przez Agnieszkę Bonar-Sadulską znajdziecie TUTAJ

 

Książki przybliżające temat pracy z ciałem, wspomaganie leczenia traumy dostępne TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *