Psychoterapia jest jednym ze sposobów poprawy jakości życia. Pomaga uświadomić sobie mechanizmy, które w automatyczny sposób generują nasze kłopoty w życiu. Dotarcie do nieświadomych źródeł ich powstawania powoduje, że odzyskujemy wpływ na jakość życia. Jednak najczęściej jest to jakość, której się nie spodziewaliśmy; jakość, która otwiera szerszą przestrzeń świadomości i dostęp do głębszego porządku życia.
Zabiegani w codziennych sprawach, zwykle nie uświadamiamy sobie, ze nasz pomysł na życie jest automatycznie nabyty w naszych rodzinach i kulturze, w której żyjemy. Mamy swoje przekonania i wyobrażenia na temat tego, jak ma ono wyglądać. Żyjemy w przekonaniu, że są one oczywistością (najczęściej nie poddajemy ich w wątpliwość, ani nie szukamy alternatywy).
Własne oczywistości i obrany (zazwyczaj automatycznie i nieświadomie) punkt odniesiena są źródłem przekonań, a w konsekwencji sposobu i jakości życia. Zazwyczaj w tym właśnie miejscu leży przyczyna naszych kolizji z rzeczywistością. Chcemy, żeby ta rzeczywistość była inna niż jest i lokujemy przyczynę problemu w zewnętrznych okolicznościach, a nie w swoim sposobie patrzenia i rozumienia. Punkt odniesienia, który przyjmujemy (zazwyczaj nawet go nie rejestrując) determinuje sposób działania i reagowania.
Spróbujmy popatrzeć na życie z perspektywy porządku w naturze, czegoś oczywistego i od nas absolutnie niezależnego. Porządku, który sprawia, że nie musimy się zajmować tym jak oddychamy, jak z pojedynczych komórek rozwija się nowe życie; faktu, że się rodzimy, rozwijamy, dojrzewamy i umieramy. Poza funkcjami biologicznymi mamy, w odróżnieniu od zwierząt, świadomość swojego istnienia, a w konsekwencji możliwość wyboru.
Natura ma swoje prawa, które możemy rejestrować i badać, ale nie mamy na nie wpływu, nie my je tworzymy. Możemy nauczyć się z nimi obchodzić bardziej albo mniej kolizyjnie, ale na to jakie są nie mamy wpływu (nie sprawimy, żeby słońce kręciło się wokół ziemi, a świat wokół nas 🙂 ).
Podobnie rzecz ma się z naszym życiem. W psychoterapii ten punkt odniesienia przyjmuje nurt transgeneracyjny – ogląda los człowieka jako skutek jakości życia poprzednich pokoleń i kultur.
Zakłada, że przychodzimy na świat jako „zbiór” informacji o rodzinie, z której pochodzimy i wszystkich zakłóceniach w przepływie świadomości, której naturą jest (oglądana ludzkim rozumieniem) bezwarunkowa akceptacja.
Nasze życie jest zatem składanką dziedziczonego potencjału (talentów, wrażliwości, możliwości) i przeszkód w ich materializowaniu. Źródłem tych przeszkód są wszystkie czyny i zaniechania niezgodne z naturą bezwarunkowej akceptacji w historii naszej rodziny. W bieżącym życiu to wszystko „pokazuje się” nam w postaci problemów do rozwiązania, powtarzających się sytuacji, czy chorób, tragicznych zdarzeń.
Tak długo będziemy uczestnikami tych problemów, jak długo nie zdecydujemy się by włożyć wysiłek w ich rozwiązanie sięgając do poziomu bezwarunkowej akceptacji. W praktyce oznacza to namierzenie tajemnic, tematów tabu, wszystkich czynów i zaniechań, które ją naruszają i symbolicznego zadośćuczynienia, wybaczenia i akceptacji (np. przyjęcia wykluczonych członków rodziny do kilku pokoleń wstecz). To jak żyjemy dzisiaj jest wprost informacją, co się działo w życiu naszych przodków do kilku pokoleń wstecz. Szukanie i znajdowanie klucza do odczytania tej informacji wymaga fachowej wiedzy i doświadczenia , motywacji do jej namierzania i czasu do odkrywania zapomnianych i niechcianych zdarzeń.
Przyjęcie odpowiedzialności za dostęp do głębokiego porządku życia i sięganie do źródeł naszej istoty w automatyczny sposób „rozpuści” bieżące problemy. To, czy będziemy żyć uważnie i w zgodzie z naszą głęboką naturą będzie stanowiło o jakości naszego życia. Bezwarunkowa akceptacja nie oznacza tutaj intelektualnego wglądu i podjęcia decyzji- chociaż od tego może się zacząć. Bezwarunkowa akceptacja jest doświadczaną zgodą na rzeczywistość i reakcją na nią, w zgodzie z głębokim porządkiem. Jest wolna od egocentrycznego patrzenia na własne korzyści i oparta o pokorę i poczucie odpowiedzialności za wszystko, co w życiu podejmujemy i jak się z tym obchodzimy. Z tej perspektywy patrząc można by się pokusić o postawienie hipotezy, że celem i sensem naszego życia jest przywrócenie dostępu do głębokiej istoty nas samych, bezwarunkowej miłości.
Tak czy inaczej poszerzanie perspektywy rozumienia naszej egzystencji i jej sensu wymaga od nas decyzji na zmiany w sposobie myślenia i elastyczności w traktowaniu naszych oczywistości, które przyjmujemy za fundament poruszania się w życiu. Również i te, dzisiaj oglądane, być może za jakiś czas okażą się niewystarczające … i nie przywiązując się do zwyczajnej ludzkiej potrzeby stałości i przewidywalności możemy być ciekawi, co się pokaże w dalszej drodze … 🙂