Zazwyczaj nie poddajemy w wątpliwość swoich własnych przekonań. Zakładamy, że to, w jaki sposób myślimy, jest oczywistym opisem rzeczywistości. Nawet, jeśli jesteśmy świadomi faktu, że inni ludzie mają inne widzenie świata, nie poddajemy tego własnego weryfikacji. Ciekawe zjawisko: brak refleksji nad własnym sposobem postrzegania, przy automatycznym nie braniu pod uwagę „tego innego”. Ten „inny” zazwyczaj jest używany jako dowód czy wsparcie przekonania o słuszności własnych przekonań.

 

Z tej perspektywy każdy dyskomfort, konflikt czy problem, który pojawia się w naszym życiu jest przeszkodą, czymś, co nam blokuje realizowanie własnych, egocentrycznych założeń i celów, realizację własnych „racji” i wąskiego, ograniczonego pola widzenia. Walczymy wówczas z tym, co się pojawia z poczuciem żalu, przykrości i niesprawiedliwości. Determinacja, siłowa próba pokonania przeszkody jest narzędziem, którego używamy. Nawet, jeśli problem zostanie rozwiązany, prędzej czy później wróci pod inną postacią, ale tego zazwyczaj nie rejestrujemy, bo przyjmując, że nasze widzenie świata jest słuszne, zabierzemy się za niego tymi samymi sposobami w poczuciu ”trudu życia” i ciężaru, który mamy do uniesienia.

 

A może, dla odmiany, spojrzeć na to co się dzieje z innej perspektywy?

Z perspektywy szerszej przestrzeni, w której wszystko, co się dzieje, dąży do harmonii, do wzrostu, do przejawiania się większego niż nasz, egocentryczny, porządku?

Z tej perspektywy każda przeszkoda, problem może być dla nas cennym sygnałem ostrzegawczym, informacją. Jeśli go nie podejmiemy, nie zatrzymamy się nad nim i nie zweryfikujemy własnej postawy, nie poszukamy własnego błędu, problem się nasili, a nie podjęty odzwierciedli się w naszym ciele jako dolegliwość, a dalej jako choroba.

Patrząc z tego miejsca możemy pokusić się o stwierdzenie, że Natura, Życie czy Rzeczywistość, niezależnie od tego jak ja rozumiemy, czy interpretujemy, „upomni się” o swój porządek. Przy świadomości, że to nie nasze „ja” jest sprawcą praw kosmosu , harmonii w naturze i naszej ludzkiej egzystencji, możemy się pochylić nad sobą i sprawdzić, gdzie nasza postawa czy obrany kierunek wchodzi w kolizję z głębszym porządkiem Życia. Doświadczając go, przyjąć za punkt odniesienia jego wartość, uwalniając własne racje, przekonania i przywiązania.

Patrząc w niebo, widząc gwiazdy, obserwując cykle zmian dni w noce i cykle przyrody mamy możliwość, zatrzymując na chwilę naszą egocentryczną narrację, poczuć moc tego wielkiego kosmicznego porządku- cichego i doskonałego, w każdym pojedynczym oddechu i w każdym wielkim ruchu galaktyk. Doświadczając go, doświadczymy jedności, wewnętrznej ciszy i spokoju, AKCEPTACJI.

W tym doświadczeniu wszystkie nasze racje i przekonania rozpuszczą się, uwalniając nasze problemy i zmagania. Dotykając tej wielkiej przestrzeni wiemy już co w naszej postawie i przekonaniach mamy do zmiany w codzienności. Wewnętrzne poczucie jedności z wszechświatem daje wybór. Możemy mu zaufać (doświadczyć akceptacji) lub pozostać w znanym, egocentrycznym polu własnych narracji i przekonań. Wybór jest trudny, bo w nieznaną przestrzeń życia. To wybór pomiędzy prymatem naszego „ja” i tego, czym naprawdę jesteśmy, cichą wielką przestrzenią współzależności i akceptacji.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *