Lubię podróżować, bo podróżowanie to poznawanie świata i ludzi. „Uwolniona” Tary Westover jest taką właśnie podróżą, podróżą do miejsca, które na co dzień jest dla nas niedostępne i tym bardziej ciekawe. Poznajemy życie kobiety w tradycyjnej, mormońskiej rodzinie, bez wychodzenia z domu, przy dobrej herbacie … można by powiedzieć, że zero ryzyka, same korzyści.

Jednak takie poznawanie nie zawsze jest miłe i przyjemne. Czasami to poznawanie boli i takie momenty w tej książce też znajdziemy. Są też momenty, gdzie popłynie nam z oczu łza, albo odłożymy książkę na chwilę, żeby poradzić sobie z emocjami. Ale taka też jest prawda, czasami boli, czasami pojawi się nam w oku łza.

W naszym życiu pojawiają się książki, czy filmy, które zrobiły na nas wrażenie, mówimy, że są dobre, warte przeczytania lub obejrzenia, ale nie chcemy ich czytać lub oglądać po raz drugi. Bo ciężko nam po raz drugi wracać do tych samych emocji dla nich samych. Za pierwszym razem są one wpisane w poznawanie przedstawionej nam historii, nie można dostać jednego bez drugiego i tak jest w tej książce.

Drugi powód, dla którego warto przeczytać tę książkę to fakt, że możemy czerpać z tej książki siłę. Każdy z nas ma różną historię swojego życia, czasami wydaje się nam, że jest nam ciężej niż innym, albo że zrobiliśmy w naszej drodze do jakiegoś celu cztery kroki, ale piątego nie zrobimy, bo będzie za bardzo bolało, albo w naszym odczuciu wysiłek, jaki w to włożyliśmy jest wystarczający. I może to dotyczyć czegokolwiek, zarówno naszej sfery fizycznej jak i psychicznej.

 

 

Tara, bohaterka i autorka tej książki, pokazuje nam, że możemy znieść dużo więcej niż nam się wydaje, tyle, że jej taki los został zgotowany. Biorąc z niej przykład wystarczy, że w naszych codziennych staraniach zrobimy coś tylko odrobinę bardziej, dłużej, dalej. Na pewno sobie poradzimy.

Tara swój proces edukacji rozpoczęła właściwie w wieku 17 lat, jednak droga, którą obrała pozwoliła jej na rozwój i odkrywanie samej siebie. Edukacja jest w tym przypadku środkiem do łączenia ludzi i niwelowania nierówności pomiędzy nimi.

Taki jest mój odbiór tej książki, ale zakładam, że każdego z Was może być inny, bo czytając ją odnosimy się do własnych doświadczeń i historii, bo nie jesteśmy czystą kartą. Warto więc po nią sięgnąć i odebrać poprzez pryzmat własnych emocji. Nie da się ich oddać opowiadając o czymś, tak jak nie da się przekazać emocji pokazując, chociażby najpiękniejszy album z podróży. Każdy z nas w taką podróż powinien, zachęcony, wyruszyć sam i mam nadzieję, że Was do tej podróży zachęciłam.

 

Książka „Uwolniona” Tary Westover jest do nabycia w księgarni Fundacji

 

O autorce:

Bożena Garbińska. Zawodowo związana od lat z finansami. Prywatnie – razem z mężem prowadzi blog www.3mamcukier.pl, gdzie poprzez pasję do gotowania zrodziła się w niej pasja do fotografii kulinarnej. Zgłębiając jej tajemnice dotarła na szczyty międzynarodowych konkursów i ćwiczy dalej 😊. DDA.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *