Antykruchość – pojęcie, które zagościło w moim słowniku dzięki książce Nassima Nicholas Taleba “Antykruchość. Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy.”, ale w codzienności było przeczuwane (dokładnie tak!) przeze mnie od dawna. Jednocześnie to pojęcie, którego znajomości właśnie w takiej formie tak bardzo mi brakowało nie tylko prywatnie, ale też zawodowo. Niby je przeczuwałam, intuicja mówiła mi, że musi być coś-takiego, ale nie byłam w stanie zamknąć w jednym pojęciu tego – jakże bardzo bardzo zenowego – zjawiska: antykruchość.

 

… nigdy nie poznacie samych siebie, swoich prawdziwych preferencji 

– jeśli nie zmierzycie się z różnymi decyzjami i opcjami.

/Nassim Nicholas Taleb/

 

Jak się okazało, nie ja jedyna i nie tylko w “moim” świecie miałam taki problem, ponieważ ludzkość nie raz znajdowała się w stanie specyficznego ograniczenia. Był bowiem czas, kiedy nie znano nawet określenia na kolor niebieski! Taleb w swojej książce żartuje, że był to daltonizm kulturowy, a nie biologiczny. Czy teraz wyobrażamy sobie życie bez określenia niebieski? 

Od kilku lat towarzyszyło mi przekonanie, że ja, jako ten konkretny podmiot, oraz tzw. moje życie nie może/nie powinno/nie jest (w różnych momentach życia wybierałam różne opcje) być ani kruche, ani wytrzymałe, bo to tak naprawdę pierwszy krok właśnie ku kruchości. 

Poruszałam się więc od lat w jakiejś bliżej nieokreślonej przestrzeni, którą przeczuwałam i która – jak mi się wydawało – musiała znajdować się między tymi dwoma określeniami. Tymczasem nie, jest zupełnie inaczej. 

“Ja”, “moje” życie ma dosłownie naturę antykruchą. Po prostu. 

Co ciekawe, nie jest to pojęcie, które stara się zrównoważyć kruchość i wytrzymałość. To nie jest coś pośredniego, coś pomiędzy, coś co ma wypełnić lukę między kruchym a wytrzymałym. To po prostu antykruchość, która “karmi się” zmianą, chaosem i przypadkami.

Prowadząc warsztaty z rezyliencji, czyli umiejętności powracania do równowagi, często podkreślałam, że nie dążymy do stanu wytrzymałości, który jest ze swej natury sztywny, nieelastyczny. Powrót do równowagi nie polega bowiem na powrocie do stanu początkowego, tylko na otrzepaniu się z kurzu życia i dalszym jego doświadczaniu. Może nawet delektowaniu się?

Dążymy właśnie do tego przepływu, który wynika z antykruchości.

Jednak, kiedy nie znałam tego pojęcia, słowa takie jak zmiana, błąd, porażka, kłopot były zgrzytem. Teraz stały się nieco przyjaźniejsze.

Lektura książki Taleba umacnia w przekonaniu, że to, co antykruche potrzebuje w dłuższej perspektywie zmienności, a nawet błędów i wspomnianego chaosu. Wszystko po to, aby rozwijać się, ewoluować. Być może w krótkiej perspektywie czasu stałość może antykruchości służyć, ale i tak jej naturą jest zmiana, dynamika, bycie w ruchu.

Książka jest dostępna w fundacyjnej księgarni Mądrość Wschodu i Zachodu -> TUTAJ

 

Czytając “Antykruchość” mamy okazję przyjrzeć się temu zjawisku z perspektywy polityki, ekonomii, gospodarki, filozofii, medycyny i biologii. Rozdział po rozdziale przekonujemy się, że “to” jest wszędzie, gdzie w grę wchodzą żywe układy.

Tylko my ludzie, ściśnięci w swoim “ja”, “moje”, boimy się do tego przyznać, bo wtedy zniknęłoby nasze poczucie “ja jestem” i doświadczylibyśmy bycia czymś większym, szerszym, przestronniejszym. 

Często niby o tym marzymy, dążymy do tego wchodząc na przykład w praktykę zen, ale w gruncie rzeczy niewielu z nas jest na to gotowych. Tymczasem autor pisze wprost, że trudno zrozumieć funkcję całego mechanizmu, przyglądając się pojedynczym częściom. Tylko jak tu puścić ten pojedynczy mechanizm, to swoje “ja”?

Taleb daje nam pomiędzy wierszami kolejną cenną wskazówkę: “nieświadomie wykorzystujemy antykruchość w życiu codziennym, a równocześnie świadomie ją odrzucamy – szczególnie w życiu intelektualnym”. Po prostu nasz umysł, intelekt, z którego jesteśmy tacy dumni, staje na przeszkodzie.

Być może przeczuwamy, że kiedy odłożymy go na chwilę, damy mu “wolne”, znikniemy?

Może przebija się do naszej świadomości, że jesteśmy dosłownie wymyśleni i stąd tak cieszy nas status intelektualistów, bo wtedy mamy złudzenie “bycia”?

Próbujemy więc okiełznać naszą codzienność, czy to prywatną czy zawodową, robiąc plany, tabelki, ustalając procedury i szukając specjalistów od procesów, a tymczasem najlepszym specjalistą od tzw. Czarnych Łabędzi jest sama natura. 

Taleb pisze wprost: … Matka Natura – dzięki swojej antykruchości – jest najlepszym specjalistą od spraw rzadkich zadań i najlepiej zarządza Czarnymi Łabędziami. Nietrudno dostrzec, że im dalej odchodzimy od natury, im bardziej odgradzamy się od niej betonem, szkłem, procedurami, pracą, elektroniką oraz odcięciem do czucia swojego ciała, tym trudniej nam uczyć się “zarządzania przypadkami” od samej mistrzyni.

Przyznajmy: boimy się przypadków, tego, że coś pójdzie nie po naszej myśli. Co więcej, porażka buduje się dla nas właśnie na przypadku, na tym, że nie przewidzimy czegoś. Wyeliminowanie możliwości pomyłki uznajemy za kluczowe w dążeniu do sukcesu.

Tymczasem oswojenie (a nie eliminacja!) pewnych zjawisk, emocji, uczuć czy zdarzeń w naszym życiu byłoby ważnym krokiem w stronę antykruchości.

Zanim zajmiemy się znowu swoim chaosem zakończmy tak, jak w cytacie na początku wpisu, tylko tym razem słowami Wisławy Szymborskiej Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

Tak więc: miłego popełniania błędów, doświadczania zmienności, doceniania przypadków i wzrastania w tym chaosie, jakim jest życie 😉

 

_______________

Warsztaty prowadzone przez Agnieszkę Bonar:

Warsztat ZAOPIEKUJ SIĘ SOBĄ, czyli jak poznać i przyjąć siebie

  • rozwiniesz uważność i współczucia względem siebie
  • poznasz swoje emocjonalne potrzeby
  • zrobisz krok ku przyjęciu swoich emocjonalnych ran
  • doświadczysz współpołączenia z innymi
  • określisz swój tzw. życiowego kierunku na tym etapie życia

WARSZAWA -> szczegóły

KRAKÓW -> szczegóły

 

Warsztat HISTORIA ZAPISANA W CIELE, czyli jak słuchać o czym ciało do nas mówi

  • określisz swoją świadomość ciała i nauczysz się ją pogłębiać
  • oswoisz się z reakcjami ciała na emocje
  • poznasz mapę blokad w swoim ciele
  • odczytasz historie i tajemnice jakie skrywa twoje ciało
  • poznasz podstawy praktyki uważności

WARSZAWA -> szczegóły

POZNAŃ -> szczegóły

 

Warsztat TWOJE WEWNĘTRZNE DZIECKO, czyli jak je poznać i otoczyć opieką

  •  doświadczysz czym jest świadomość ciała
  • poznasz koncepcję Wewnętrznego Dziecka oraz Dorosłego
  • poznasz techniki kontaktowania się ze swoim Wewnętrznym Dzieckiem
  • określisz, które obszary twojego życia wymagają pierwszej pomocy
  • zlokalizujesz swoje strategie obronne i poznać schematy myślowe
  • doświadczysz jak przekształcać strategie obronne w zasoby obronne
  • zrozumiesz na czym polega odpowiedzialność za siebie

WARSZAWA-> szczegóły

WROCŁAW -> szczegóły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *