Czym zaskoczyła mnie książka Ricka Hansona “Siedem praktyk szczęścia”? Przede wszystkim pojęciem neurodharmy. Najpierw najeżyłam się “co to za wymysł”, ale i nazwisko autora (Hanson jest neuropsychologiem i nauczyciel medytacji oraz współzałożycielem Institute for Neuroscience and Contemplative Wisdom), i wydawnictwo (GWP) dawało niemal pewność, że warto sięgnąć po tę książkę. I nie żałuję, i polecam Wam!

 

Przebudzenie działa we własnym rytmie:
niekiedy jest to powolny wzrost bądź plateau,
innym razem szybki zjazd, a jeszcze innym – przełom.
Przez cały czas jednak towarzyszy nam prawdziwa
natura każdego z nas – czy to stopniowo odkrywana,
czy nagle objawiona: świadoma, mądra, miłująca i czyta.
To twój prawdziwy dom, możesz mu ufać.

/Rick Hanson/

 

Rick Hanson, który większości z nas znany jest jako autor książki “Szczęśliwy mózg”, wprowadził pojęcie neurodharmy, jako połączenia tego, co jest mi szczególnie bliskie i zaprząta moją uwagę od kilku lat. A mianowicie badań z zakresu neuronauk i idei starożytnej mądrości Wschodu (buddyzmu, zen). 

Oczywiście sam tytuł książki, jak i deklaracje “osiąganie głębokiego i trwałego poczucia szczęście”, lekko mnie mroziły już na początku, ale nie dlatego, że nie pragnę szczęścia, ani że nie doświadczyłam go nigdy. Tutaj niespecjalni odbiegam od normy 😉

Uważam jednak, że to słowa lepy, pułapki, ponieważ jeśli posługujemy się takim wyrażeniem jak „szczęście” czy „nieszczęście”, to warto wyjaśnić, co my (akurat my!) rozumiemy pod tymi pojęciami, szczególnie, jeśli to coś ma być “trwałe i głębokie”. To jednak temat na inny wpis.

Po lekturze książki Hansona jestem w pełni usatysfakcjonowana 🙂 To znaczy: znalazłam to, czego szukałam, a więc wyjaśnienie pewnych buddyjskich założeń, podejść do nich z perspektywy neuronauk, które przeżywają rozkwit. 

Przede wszystkim pamiętajmy, że neuronauki to nie to samo co neurologia. Pod tym określeniem kryje się bardzo interdyscyplinarny obszar, który obejmuje szeroki zakres badań układu nerwowego, głównie OUN (ośrodkowy układ nerwowy). Znajdziemy tutaj nawiązania do medycyny, biochemii, biologii, ale też biofizyki, informatyki  i oczywiście psychologii. To daje pewność, że neuronaukowcy patrzą na procesy, które współtworzą naszą tożsamość, bardzo szeroko, z wielu perspektyw. To lubię, tego szukam.

Natomiast dharma to jedno z podstawowych pojęć w buddyzmie, dla wielu z nas egzotyczne i tak naprawdę posiada ono wiele znaczeń. W tekstach braminizmu  oznaczało zbiór podstawowych praw karmicznych, a we współczesnym hinduizmie to nazwa podstawowych zasad etycznych, jakimi powinien kierować się człowiek. Dla większości z nas dharma jest jednoznaczna z naukami Buddy. 

Owszem, w praktyce czasami trudno zorientować o co chodzi autorom, ale jak pisze sam Hanson “kiedy posługuję się słowem dharma, mam na myśli po prostu istotę rzeczy. Sposób w jaki one istnieją oraz dokładny ich opis”. Autor osobiście definiuje neurodharmę jako termin, który “opisuje istotę umysłu osadzonego w istocie ciała, zwłaszcza zaś w układzie nerwowym”. I – co było dla mnie ważne – nie rości sobie prawa do wprowadzenia tego pojęcia na siłę do praktyki zen czy buddyzmu jako czegoś niezbędnego na współczesnej ścieżce. Zaznacza jednak, że może być ono dla wielu osób pomocne w badaniu esensji nauk Buddy, przyglądaniu się czym jest przebudzenie poprzez badania struktur mózgu i – przede wszystkim – stosowanie tej wiedzy, aby wspomóc siebie na ścieżce praktyki.

Hanson, nawiązując do tego, że praktyka buddyjska jest tak naprawdę synonimem drogi, a nie dojścia do celu, pisze: “W mózgu trauma i zwykłe neurotyczne brudy są zakorzenione w obwodach neuronalnych. Trzeba czasu, by je zmienić”.  I to także sobie cenię.

Wbrew chwytliwemu tytułowi książka nie jest obietnicą szybkiego przebudzenia, osiągnięcia błogości, ale wskazuje jasno: praktyka to trening neuronalny, skuteczny dzięki temu, że nasz mózg jest niezwykle plastyczny, ale i proces czasochłonny, rozłożony w czasie, bo taka jest natura naszych obwodów neuronalnych – wytworzenie nowych połączeń synaptycznych po prostu trwa nieco dłużej niż ezoteryczne obietnice odkrycia swojego prawdziwego ja.

Książka Ricka Hansona dostępna jest w fundacyjnej księgarni -> TUTAJ

 

W “Siedmiu praktykach szczęścia” autor wprowadza ich podział na pracę z umysłem, na tzw.ogrzewanie serca, doświadczanie bycia pełnią, całością, przyjmowanie teraźniejszości, otwierania się na wszystko i bycie w bezczasie. Są tutaj użyte dwa pojęcia, które mnie – przyznaję – rażą i nie wiem czy to “zasługa” tłumacza czy po prostu tak się je stosuje w tym rodzącym się nurcie, jednak wcześniej się z tym nie spotkałam.

Chodzi o pojęcia takie jak “całościowość” i “wszystkość”. Rozmawiałam też z osobami, które bardzo dobrze orientują się w temacie i nurtach terapii opartych na uważności, zaangażowaniu i współczuciu i chyba po prostu musimy przyzwyczaić się do tych – jakże rzadko dotąd stosowanych – pojęć 😉

Na mnie osobiście spore wrażenie zrobił opis zmian neurologicznych jakie zachodzą w dziecięcym mózgu do około 3-4 roku życia, a które powodują, że wychowanie i opieka nad dzieckiem staje się dosłownie sztuką, wyzwaniem i tak naprawdę niesamowitą praktyka dla nas dorosłych.

Podobnie zapadł mi w pamięć fragment wyjaśniający jakie zmiany neurologiczne zachodzą  w mózgu osoby doświadczającej przebudzenia. Szczegółów nie zdradzę, bo przygoda odkrywania tych neurotajników przed Wami 🙂

Aby Was jeszcze zachęcić, dodam, że książka zawiera szereg medytacji, zaprasza nie tylko do wgłębiania się w  temat intelektualnie, ale przede wszystkim do praktyki. Zwraca też uwagę na pewnego rodzaju zagrożenia, jakie niesie praktyka, na destabilizację emocjonalną, na pracę z traumą. To cenna uwaga. 

Być może XXI wiek to dobry moment, aby spojrzeć na praktykę zen właśnie jak na wspomniany trening neuronalny i nie oburzać się, że zabiera to czar i istotę zen. Może pora podjąć wyzwanie zobaczenia czy to nie pora, że zen “chce” nasiąkać badaniami naukowym? Może nawet nie tyle “że chce”, ale że to “dzieje się”, nawet jeśli część z nas trzyma się kurczowo tylko tekstów starożytnych mistrzów zen? Często niewiele z nich rozumiejąc, ale zachwycając się ich klasycznym językiem. Sama darzę wielką sympatię Lin Chi czy Joshu, a ich tekstami delektuję się jak poezją, ale równie mocno czuję, jak trafiają do mnie badania naukowe. To i to nie wyklucza się, na co właśnie zwraca uwagę autor książki w kolejnych rozdziałach.

Dla tych, którzy są bardzo przywiązani do tradycyjnej ścieżki zen i razi ich zmiana w podejściu do praktyki, a może raczej język, jakim się niektóre grupy praktyków zaczynają komunikować, mała podpowiedź: może mamy okazję być świadkami zmiany, która dokonuje się na naszych oczach?

Nikt nie ma już wątpliwości, że Budda i jego bezpośredni następcy badali mentalne aspekty umysłu, cierpienia, szczęścia. My, obecnie możemy pójść krok dalej i badać te aspekty neuronalnie. Nauka nie wyklucza klasycznej drogi, może ją uzupełnić. Możemy więc badać aspekt mentalny, umysłowy i jednocześnie korzystać z odkryć neuronauk. To może być doskonałą motywacją dla nas – ludzi żyjących w XXI wieku.

 

Książka Ricka Hansona dostępna jest w fundacyjnej księgarni -> TUTAJ

Inne książki z dziedziny neuronauk także znajdziecie w naszej księgarni -> TUTAJ

 

____

Warsztat ZAOPIEKUJ SIĘ SOBĄ, czyli jak poznać i przyjąć siebie

  • rozwiniesz uważność i współczucia względem siebie
  • poznasz swoje emocjonalne potrzeby
  • zrobisz krok ku przyjęciu swoich emocjonalnych ran
  • doświadczysz współpołączenia z innymi
  • określisz swój tzw. życiowego kierunku na tym etapie życia

WARSZAWA -> szczegóły

WROCŁAW -> szczegóły

KATOWICE -> szczegóły

Warsztat HISTORIA ZAPISANA W CIELE, czyli jak słuchać o czym ciało do nas mówi

  • określisz swoją świadomość ciała i nauczysz się ją pogłębiać
  • oswoisz się z reakcjami ciała na emocje
  • poznasz mapę blokad w swoim ciele
  • odczytasz historie i tajemnice jakie skrywa twoje ciało
  • poznasz podstawy praktyki uważności

WARSZAWA -> szczegóły

WROCŁAW -> szczegóły

 

Warsztat TWOJE WEWNĘTRZNE DZIECKO, czyli jak je poznać i otoczyć opieką

  •  doświadczysz czym jest świadomość ciała
  • poznasz koncepcję Wewnętrznego Dziecka oraz Dorosłego
  • poznasz techniki kontaktowania się ze swoim Wewnętrznym Dzieckiem
  • określisz, które obszary twojego życia wymagają pierwszej pomocy
  • zlokalizujesz swoje strategie obronne i poznać schematy myślowe
  • doświadczysz jak przekształcać strategie obronne w zasoby obronne
  • zrozumiesz na czym polega odpowiedzialność za siebie

WARSZAWA-> szczegóły

WROCŁAW -> szczegóły

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *