Jak z pewnością zauważyliście, oferta naszej księgarni Madrosc.pl jest regularnie poszerzana także o książki, które de facto trudno zaliczyć do nurtu duchowości czy psychologii. Jest to nasz celowy zabieg, który wynika z chęci inspiracji czytelników, którzy praktykują zen, także do ćwiczenia się w postrzegania rzeczywistości z różnych perspektyw.

 

Dlaczego właśnie historia jest przedmiotem tak zaciekłych dyskusji?
Dlaczego toczymy tyle walk o historię i tradycję?
Bo przecież przedmiotem historii jest nie tylko przeszłość,
ale w równym stopniu my sami.
/Aron Guriewicz/

 

Sięgając po książkę historyczną myślimy zwykle, że będzie ona opisem, mniej lub bardziej wiernym, pewnych wydarzeń z przeszłości istotnych dla danego państwa, narodu czy społeczności. Tak dzieje się w przypadku podręczników szkolnych, ale książki historyczne to nieco inny rodzaj literatury. Nie są to obiektywne prawdy o konkretnych wydarzeniach, ale interpretacja danego autora, jego osobiste spojrzenie na różne zdarzenia, zwykle z nieco innej niż to wcześniej miało miejsce perspektywy. To dosłownie dzielenie się z czytelnikami swoim postrzeganiem rzeczywistości i faktów, przepuszczeniem ich przez swoją osobowość i spojrzenie na świat.

Warto wspomnieć o zjawisku, które określiłbym jako świadomość historyczna. Kształtuje się ona, nabiera kształtu oraz transformuje pod wpływem m.in. lektur historycznych, które wspierają w zrozumieniu – lub chociażby w obchodzeniu się – z aktualnymi wydarzeniami. To także krok w tworzeniu swego rodzaju kontenera na różne opinie, doświadczenia, konteksty. Pozwala spojrzeć nieco głębiej i szerzej na to, co aktualnie jest naszym udziałem.

Co zyskujemy dzięki książkom historycznym?

Przede wszystkim wgląd w to, że nie jesteśmy tylko tym, kim myślimy, że na danym etapie życia kreowały nas nie tylko nasze osobiste, rodzinne czy społeczne wydarzenia, ale także szersze procesy – nacjonalistyczne, światowe. Wielu z nas podchodzi do swojej tożsamości tylko z poziomu psychologicznego, i to na dodatek psychologii jednostki. Warto poszerzyć swoje postrzeganie i włączyć je w nurt historycznych wydarzeń kształtujących społeczeństwo, którego jesteśmy elementem składowym.

Jako ludzie jesteśmy owocem nie tylko interakcji genów, rodzinnych wzorców, narracji społecznej. To wszystko jest również mocno zanurzone w prądzie historii. Co więcej, historia to tak naprawdę opis traum, nie tylko z punktu widzenia społeczeństwa, narodu, ale też jednostek. I mam tu na myśli zarówno podboje, wojny, powstania, jak i rewolucje społeczne.

Jeśli spojrzymy na nasze poczucie “ja jestem” – jako na efekt radzenia sobie z traumami indywidualnymi – jak jeden wielki mechanizm obronny, to znajomość historii stanie się rzuceniem światła na to, jak organizuje się dany naród czy społeczeństwo. Tożsamość narodowa, społeczna to także pewien rodzaj mechanizmu obronnego, plaster na ranę, która jest opisana w historii.

Chcąc zachęcić do poszerzania swojego spojrzenia na siebie i rzeczywistość wprowadziliśmy do księgarni już wcześniej m.in. książki Yuval Noah Harariego, izraelskiego pisarza, historyka i naukowca. Jego książki (TUTAJ) dotyczą głównie początków ludzkości i ewolucji, a także prób opisu i spekulacji na temat przyszłości, jaka może czekać gatunek ludzki. 

Książki Yuval Noah Harari dostępne są w fundacyjnej księgarni -> TUTAJ

Teraz prezentujemy nieco inny nurt literatury, już nie tyle faktu, co historycznej czy politycznej nawet, a mianowicie książki Timothy Snydera, amerykańskiego historyka specjalizującego się w historii nowożytnego nacjonalizmu oraz historii Europu Wschodniej i Środkowej (TUTAJ). Podobnie jest z książkami wprowadzonej kilka tygodni temu Anne Applebaum, która jako polsko- amerykańska dziennikarka, publicystka, w swoich książkach (TUTAJ) proponuje spojrzenie na wydarzenia w Europie Zachodniej z jeszcze innej perspektywy.

Książki Anne Applebaum dostępne są w fundacyjnej księgarni -> TUTAJ

Książki historyczne, i myślę w tej chwili o Snyderze, to okazja do zobaczenia jak można posługiwać się narracją, która nie tylko tworzy, ale także usprawiedliwia czy tłumaczy polityczne działania narodów. Współcześnie zbyt wiele osób rości sobie prawo do posiadania monopolu na prawdę, powołuje się na znajomość prawdy absolutnej. Warto poczuć jak przebiega ten proces. Być może dostrzegacie, że kiedyś narracja była bardziej pragmatyczna, opierała się na pieniądzu, ekonomii, procesach gospodarczych. Obecnie widzimy renesans narracji nacjonalistycznej, co niesie spore zagrożenia, np. wykluczanie pewnych grup społecznych.

Książki Snydera uzmysławiają, że czasami nie liczą się już nawet fakty, ale to jak je interpretujemy, opisujemy. Co więcej, pewne narracje są w stanie tworzyć dosłownie nowe fakty. Ważne, aby mieć świadomość jak to działa oraz jak my, jako społeczeństwo, możemy się w tym poruszać. Czytanie takiej literatury to ćwiczenie się w rozróżnianiu zdań opisujących od zdań wartościujących i patrzenia co za tym stoi. To także ćwiczenie się w krytycznym myśleniu.

Jak już wspomniałem, literatura faktu czy literatura historyczna to dla osób praktykujących zen oraz “pracujących” ze swoją tożsamością, także ćwiczenie się w przyjmowaniu różnych perspektyw i doświadczanie, że nie ma nic i nikogo, kto istniałby sam z siebie, był stały i niezmienny. To dotykanie poprzez przyglądanie się historii, że wszystko jest procesem. Wszystko, a więc także nasza perspektyw postrzegania.

 Książki Timothy Snydera dostępne są w fundacyjnej księgarni -> TUTAJ

Komentarze dla Dlaczego warto czytać książki historyczne?

  1. TE1 pisze:

    Panie Aleksandrze, ważne jest moim zdaniem, promowanie wartościowych książek, które uzmysławiają mi pewne mechanizmy mojego działania. Droga do Prawdziwej Wolności jest, dla mnie, tylko jedna – Odkrywanie Prawdy o Sobie. Na tej Drodze spotykam Fakty, które jednak mechanicznie interpretuję zgodnie z umieszczonymi we mnie schematami. A Fakt, to aż Fakt i nic poza tym, teraz już to wiem, dlatego nie ma dla mnie już ludzi głupich, leniwych, złośliwych czy chciwych, nie ma też przebudzonych i nieprzebudzonych, jednak pomimo to istnieją według mnie Ci, którzy rozumieją. Książka nigdy nie zastąpi „lustra”, którym jest dla mnie drugi człowiek na Drodze Odkrywania Prawdy o Sobie ale stanowi szansę na pewien wgląd i poruszenie, może być pierwszym krokiem na Drodze Rozwoju. Nie istnieje też żadna konkretna Droga Rozwoju, drogą rozwoju jest umiejętność krytycznego myślenia ale krytykanctwo to nie to samo co krytyczne myślenie. Myślenie krytyczne to niepewność i wątpliwości a krytykanctwo to monopol na prawdę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *